Po wybuchu groźnego wirusa znanego jako covid-19 w Holandii, mieszkańcy Amsterdamu ustawili się w kolejce przed kawiarniami, aby zaopatrzyć się w konopie indyjskie. Zamknięcia zostały początkowo ogłoszone przez władze holenderskie, ale zmieniły zdanie, gdy przed ich sklepami zaczęły tworzyć się kolejki. Rząd toleruje sprzedaż konopi indyjskich i innych miękkich narkotyków w coffeeshopach, a nawet rozważa zezwolenie na sprzedaż tych produktów w swoich szkołach.
W rezultacie holenderska policja rozpoczęła kampanię, aby upewnić się, że turyści mogą kupować konopie indyjskie bez konieczności wychodzenia z kawiarni. Pomimo zakazu holenderskie kawiarnie pozostały otwarte i obsługiwane przez zwykłych mieszkańców. Miasto wcześniej zakazywało sprzedaży marihuany i innych miękkich narkotyków w coffeeshopach, ale przepisy te zostały zniesione w 2009 roku. Holandia ma politykę tolerancji dla tych substancji i chociaż sprzedaż miękkich narkotyków w coffeeshopach jest nadal nielegalna, policja i prokuratura nie ścigać tych, którzy naruszają zasady. Jednak niedawna epidemia koronawirusa wstrzymała program.
Holenderski przemysł konopny również stanął w obliczu poważnego kryzysu. Na początku tego miesiąca kraj zadeklarował legalizację marihuany we wszystkich miejscach publicznych. Zakaz spowodował długie kolejki przed kawiarniami. Wynika to z faktu, że holenderski rynek marihuany jest jednym z największych w Europie. Holandia ma obecnie około 576 coffeeshopów, a liczba ta spada. Wiele coffeeshopów zostało zamkniętych z powodu nadmiernej produkcji i działalności przestępczej. Zakaz dotknął również holenderską branżę miękkich narkotyków, która niedawno została dotknięta koronawirusem.
Chociaż holenderski rząd nałożył zakaz na kawiarnie z konopiami indyjskimi, stopniowo zaczęły otwierać swoje drzwi na zakupy na wynos. W miarę pogarszania się sytuacji w Amsterdamie rząd rozważa wprowadzenie surowszych przepisów dotyczących handlu narkotykami. Oczekuje się, że będzie on stopniowo wprowadzany do 6 kwietnia. Zakaz ten dotyczy tylko kawiarni z konopiami w Amsterdamie i uniemożliwi odwiedzanie ich przez zagranicznych gości. Ale w międzyczasie chwast nadal będzie sprzedawany w kraju.
Kilka holenderskich coffeeshopów zostało zamkniętych w tym tygodniu z powodu obaw, że promują zażywanie narkotyków. Rząd nakazał zamknięcie wszystkich kawiarni z marihuaną w niedzielę, aby chronić konsumentów. W odpowiedzi rząd holenderski zamknął także szkoły. Zakaz ten doprowadził do długich kolejek poza kawiarniami w całym kraju. Władze badają również zasięg handlu narkotykami. Liczba chorób związanych z marihuaną wzrasta w Holandii. W Holandii zgłoszono setki przypadków i 20 zgonów, a rząd przygotowuje kraj na tę potencjalną katastrofę.
Polityka holenderskich kawiarni była od kilku lat źródłem debaty publicznej. Debata skupia się na niejednoznacznym statusie marihuany, która jest legalna do użytku rekreacyjnego. Używanie konopi indyjskich nie jest nielegalne, zensation ale ich produkcja i dystrybucja pozostają nielegalne. Niemniej jednak kraj zezwolił kawiarniom na sprzedaż tego narkotyku. Paradoksem jest, że prawo zezwala na szerszy zakres leków i ułatwia narkotyzowanie się.
Holenderski rząd wdrożył środki nadzwyczajne w celu zwalczania koronawirusa. Rząd nakazał zamknięcie wszystkich lokali gastronomicznych w niedziele do 6 kwietnia, aby uniknąć wybuchu epidemii. Zakazy doprowadziły do długich kolejek przed kawiarniami w stolicy. Dla niektórych zamknięcie było mile widziane, ale dla innych zakaz jest po prostu kwestią preferencji.
W wyniku działań rządu holenderskiego konopie indyjskie i marihuana zostały zakazane w kraju. Holendrzy byli zaskoczeni, że rząd podjął tak ekstremalne środki, ale teraz zdają sobie sprawę, że przepisy obowiązujące w tym kraju mają na celu ochronę ich przed epidemią. W rezultacie zostali zmuszeni do zaprzestania sprzedaży leku. Zakaz sprawił również, że sprzedaż marihuany była nielegalna.